Wynik jest inny. Skandaliczna pomyłka wyborcza. Wszczęto kolejne śledztwo

Niepokojące emocje po wyborach prezydenckich

Prawie miesiąc minął od wyborów prezydenckich, a emocje wciąż nie opadły. Chociaż wydawało się, że triumf Karola Nawrockiego jest już pewny, pojawiły się kolejne wątpliwości dotyczące wyników. Na jaw wyszły informacje o wydarzeniach za kulisami głosowania, które skłoniły prokuraturę do wszczęcia śledztwa. Okazuje się, że rzeczywisty wynik był inny.

Wybory prezydenckie pełne napięcia

W niedzielę 1 czerwca wyborcy udali się do urn, aby wybrać następcę Andrzeja Dudy. Frekwencja osiągnęła rekordowy poziom, a ostateczny rezultat długo pozostawał niewiadomą. Początkowe sondy przedwyborcze dały prowadzenie Rafałowi Trzaskowskiemu, jednak po kilku godzinach to Karol Nawrocki został ogłoszony faworytem. Rankiem następnego dnia Państwowa Komisja Wyborcza oficjalnie potwierdziła, że to reprezentant Prawa i Sprawiedliwości zwyciężył w wyborach.

Pomimo tego sytuacja w lokalach wyborczych nie była wolna od kontrowersji – pojawiały się doniesienia o nieprawidłowościach z różnych regionów kraju. Sprawa szybko nabrała rozgłosu i zainteresowania ze strony zarówno Państwowej Komisji Wyborczej, jak i Sądu Najwyższego, zwłaszcza z uwagi na napływające protesty wyborcze. Sytuacja jest napięta, a media coraz głośniej wskazują na możliwość zupełnie odmiennego wyniku.

Kolejne błędy przy liczeniu głosów

Wyrównana rywalizacja kandydatów powoduje, że każdy głos ma ogromne znaczenie. W drugiej turze wyborów Karol Nawrocki uzyskał 50,89% poparcia, co przekłada się na około 380 tysięcy głosów przewagi. Dlatego zaskoczeniem były doniesienia o błędach, które pojawiły się niedługo po ogłoszeniu oficjalnych wyników, zwłaszcza z Krakowa.

W jednym z lokali wyborczych komisja poprzez błędnie sporządzony protokół „przekazała” niewłaściwie około tysiąca głosów na korzyść Nawrockiego. To zdarzenie nie było odosobnione – coraz więcej zgłoszeń o podobnych pomyłkach pojawia się z różnych części kraju, czego efektem jest zaangażowanie prokuratury. Przypomnijmy, że zaprzysiężenie nowego prezydenta planowane jest na 6 sierpnia, choć ta data nadal nie jest ostateczna i zależy od rozstrzygnięć sądowych.

W obliczu ciągłych napięć rośnie niepewność również z powodu kolejnych zgłoszeń o wadliwym przeliczaniu głosów.

Prokuratura interweniuje po kolejnych pomyłkach

Najświeższe doniesienia dotyczą problemów w jednym z lokali wyborczych w Gdańsku. Prokuratura Okręgowa rozpoczęła śledztwo po otrzymaniu zawiadomienia o nieprawidłowościach przy sporządzaniu finalnych protokołów przez komisję. Według wstępnych danych Rafał Trzaskowski zdobył tam 585 głosów, a Karol Nawrocki 346, ale w ostatecznym protokole PKW dane te zostały odwrócone.

 

Śledztwo prowadzone jest w sprawie niedopełnienia w dniach 1-2 czerwca 2025 r. w Gdańsku przez członków Obwodowej Komisji Wyborczej nr 17 obowiązków podczas wyborów Prezydenta RP oraz nadużycia przy przenoszeniu głosów z ręcznego protokołu do systemu PKW – poinformował prok. Mariusz Duszyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Ta sprawa budzi ogromne emocje. Prokuratura zaznacza, że błędnie sporządzony protokół zaszkodził interesowi publicznemu, odbierając wyborom rzetelność i zgodność z zasadami demokracji. Wygląda więc na to, że temat wyborów prezydenckich nie zostanie szybko zamknięty. Cały kraj z niecierpliwością czeka, czy zaprzysiężenie Karola Nawrockiego dojdzie do skutku w sierpniu.

Co dalej z wynikiem wyborów?

Wobec ujawnionych błędów i prowadzonych śledztw, pojawia się pytanie o ostateczny wpływ tych pomyłek na wyniki wyborcze. Mogą one znacząco zmienić proporcje głosów w wyjątkowo wyrównanym wyścigu.

Sprawa wyborów prezydenckich nabrała nowego wymiaru: od zwyczajowego oczekiwania na potwierdzenie zwycięzcy, po zawirowania i nieoczekiwane kontrowersje, które mogą mieć dalekosiężne konsekwencje polityczne i prawne w Polsce.