Wyciekła tajna „instrukcja” dla Karola Nawrockiego przed wizytą w USA – Cała Polska o tym mówi

Już w ciągu kilku dni wszyscy spojrzą na polityczne wydarzenie za oceanem – prezydent Karol Nawrocki wyruszy do Stanów Zjednoczonych na spotkanie z Donaldem Trumpem. Choć ta wizyta miała być ważnym punktem na międzynarodowej scenie, wywołuje ona już teraz liczne dyskusje i wątpliwości dotyczące jedności polskiej dyplomacji.

Notatka budząca polityczną burzę

Tuż przed wyjazdem Karola Nawrockiego do USA napięcie wokół wizyty gwałtownie wzrosło z powodu dokumentu przygotowanego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Miał być to krótki przewodnik – pomoc i wskazówka dotycząca tematów, które warto poruszyć podczas rozmów z Donaldem Trumpem oraz tych, których lepiej unikać.

Notatka, licząca niespełna półtorej strony, jasno podkreślała, że „rezultaty rozmów powinny w sposób jednoznaczny potwierdzić stabilny, ponadpartyjny i niezmienny od 35 lat charakter poparcia politycznego oraz społecznego w Polsce dla pomyślnego rozwoju strategicznych i przyjacielskich relacji RP z USA”. Choć brzmi to jak ogólne przypomnienie o sile sojuszu z Ameryką, to właśnie ten dokument stał się bliźniaczym jądrem sporu, który zaskoczył zarówno Pałac Prezydencki, jak i rząd.

„Wyciek z Pałacu Prezydenckiego jest dla mnie oczywisty i szokujący. Takich dokumentów się nie publikuje, a tymczasem treść uderza w prezydenta.”

Słowa krytyki i wzajemne oskarżenia

Reakcja Kancelarii Prezydenta przyszła błyskawicznie – była zdecydowana i nie pozostawiła złudzeń. Rzecznik Rafał Leśkiewicz w telewizji wPolsce24 nazwał instrukcję „żartem”, wskazując, że nie powinna być uważana za traktat dla głowy państwa. Podczas briefingów użył jeszcze ostrzejszych słów:

„Dokument jednostronicowy przedstawiający rzekomo kluczowe kwestie do rozmowy pana prezydenta Nawrockiego z prezydentem USA to żenujące stanowisko MSZ.”

W podobnym tonie wypowiedział się także Marcin Przydacz, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, który przyznał, że dopiero co dostał wspomniane półtorej strony notatki i nie zdążył się z nią jeszcze zapoznać:

„Półtorej strony A4 na cały dzień wizyty w Waszyngtonie to raczej niewiele do powiedzenia” – ironizował.

Te wypowiedzi podsyciły spór, który błyskawicznie trafił do mediów i stał się najgorętszym tematem przed wizytą.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych odpowiada i przypomina o konstytucji

MSZ nie pozostało bierne i broniło swojego stanowiska, podkreślając, że dokument, który został określony przez stronę prezydencką jako „żart”, jest oficjalnym, choć skrótowym stanowiskiem polskiego rządu. Rzecznik ministerstwa, Paweł Wroński, wyjaśniał:

„MSZ przygotowało przed wizytą wielostronicowe materiały informacyjne dla prezydenta Nawrockiego.”

Przy okazji przypomniał kluczową zasadę ustrojową kraju:

„Prezydent otrzymuje wytyczne i wskazówki od rządu przed wizytami zagranicznymi, ponieważ polityka zagraniczna państwa nie może być rozbieżna. Konstytucja mówi jasno: prezydent reprezentuje Polskę, ale prezentuje stanowisko państwa, które jest zgodne z rządem, nawet jeśli osobiście się z nim nie zgadza.”

Swoje stanowisko przedstawił również Zbigniew Bogucki, szef Kancelarii Prezydenta, który w lekko żartobliwy sposób skomentował całą sytuację, podkreślając:

„Mieczy ci u nas dostatek, ale przyjmiemy je. Natomiast nazywanie tego co się wysyła do prezydenta świetej Rzeczypospolitej instrukcjami, jest, mówiąc bardzo eufemistycznie, dyplomatyczną pomyłką.”

Wizyta Karola Nawrockiego w USA wywołuje emocje i pytania

Choć planowana podróż miała podkreślić strategiczne relacje pomiędzy Polską a USA, to wyciek dokumentu i towarzyszące mu reakcje odsłoniły istotne napięcia oraz pytania o spójność polskiej dyplomacji. Czy władze porozumieją się przed wizytą, a rozmowy Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem rzeczywiście potwierdzą stabilność sojuszu? Odpowiedzi na te pytania poznamy już niebawem, gdy oczy całego kraju skierują się ku Waszyngtonowi.

Tagi:

Karol Nawrocki,
USA,
Polityka