W PRL-u były w każdym domu, dziś mają zawrotne ceny. Te filiżanki to łakomy kąsek dla kolekcjonerów

Wzornictwo z czasów PRL przeżywa swój wielki powrót, który przestał być jedynie chwilową modą, stając się stabilnym trendem zauważalnym na targach staroci oraz internetowych aukcjach. Obiekty, które jeszcze niedawno leżały zapomniane w kredensach naszych babć, dziś zyskują nową wartość i stają się pożądanymi przez kolekcjonerów i entuzjastów stylu vintage. Szczególnie druga młodość przypada porcelanie i ceramice z tamtego okresu, a niektóre filiżanki potrafią osiągać zawrotne ceny.

Renesans PRL-owskiego designu: przedmioty codziennego użytku na aukcjach i targach staroci

Fenomen drogich wyrobów ceramicznych z czasów PRL ma kilka filarów. Po pierwsze, to nostalgiczna wartość, ponieważ wiele osób dorosłych pamięta je ze swojego dzieciństwa, co sprawia, że z chęcią płacą za możliwość posiadania „kawałka przeszłości”. Po drugie, wzornictwo tamtej epoki, choć często masowe, uchodzi obecnie za kwintesencję polskiego designu z połowy XX wieku, znanego także jako New Look. Charakteryzowało się ono prostotą form, ograniczeniem nadmiernych zdobień, a także odważnym stosowaniem kolorów i geometrycznych wzorów.

Aukcja PRL porcelana
Fot. przykładowa aukcja na portalu Allegro/Allegro.pl

Wybitni artyści projektujący te przedmioty byli związani z państwowy mi zakładami, m.in. Zakłady Porcelany Stołowej „Ćmielów” i „Chodzież”, które współpracowały z ikonami designu, takimi jak Wincenty Potacki czy Lubomir Tomaszewski. To automatycznie podnosi rangę i rynkową wartość ich dzieł. Dodatkowo niektóre fasony oraz dekoracje produkowane były tylko przez krótki czas lub w ograniczonych seriach, co dziś czyni je rzadkością i unikatowymi na rynku.

Kolekcjonerzy najczęściej poszukują pełnych serwisów lub rzadkich elementów, zadbanych i pozbawionych uszkodzeń – pęknięć, odprysków czy przetarć złoceń. Wyższe ceny uzyskują fasony rzadsze i posiadające oryginalne, mało popularne zdobienia. Sygnatury, czyli oznaczenia zakładu i, czasami, roku produkcji, mają duże znaczenie przy potwierdzaniu autentyczności przedmiotów.

obrazek

Zjawisko rosnących cen to połączenie emocjonalnego sentymentu, estetycznej wartości oraz rzadkości kolekcjonerskiej, a nie jedynie kwestia posiadania „starej porcelany”.

Kultowe projekty Wincentego Potackiego i ich rynkowa wartość

Wśród projektantów ceramiki z epoki PRL szczególną renomą cieszy się Wincenty Potacki (1904-2001), związany z zakładem Ćmielów. Jego prace stanowią często esencję nowoczesnego wzornictwa z lat 60. i 70. XX wieku. Najbardziej rozpoznawalnym i poszukiwanym przez kolekcjonerów jest fason „June” (krokus), zaprojektowany w 1962 roku. To właśnie filiżanki i serwisy w tym stylu osiągają dziś najwyższe sumy na aukcjach.

Ręcznie malowana filiżanka ze spodkiem, zwykle zdobiona mocnymi kolorami – pomarańczą, żółcią, kobaltem – z subtelnymi złoceniami i charakterystyczną obłą formą, może kosztować nawet kilkaset złotych za sztukę. Przykładowo taki egzemplarz może być wyceniany około 400 zł. Kompletny serwis obiadowo-kawowy z tym wzorem bywa sprzedawany za kilka tysięcy złotych, zwłaszcza gdy jest rzadki i zachowany w idealnym stanie.

Wysoką wartość mają także projekty Lubomira Tomaszewskiego (1923-2014), który stworzył modernistyczne fasony, m.in. „Ina” i „Dorota”. W czasach największej popularności miały one zmieniać polskie stoły, a dziś stanowią atrakcyjną inwestycję.

Filiżanka June Wincenty Potacki Ćmielów
Fot. oferta z oficjalnego sklepu Ćmielów/as.cmielow.com

Kolekcjonerzy nie zamykają się jednak tylko na najbardziej znane wzory. Poszukiwane są również rzadsze dekoracje, unikalne fasony oraz egzemplarze z sygnaturami artystów czy producentów.