Ukraina zaatakowała Rosję dronami dalekiego zasięgu. Przełom po trzech latach wojny

Konflikt na Ukrainie przenosi się coraz głębiej na terytorium Federacji Rosyjskiej. W nocy z wtorku na środę (3 grudnia) ukraińskie drony dalekiego zasięgu skutecznie zaatakowały bazę paliwową koncernu Rosnieft w obwodzie tambowskim. Ten cel znajduje się setki kilometrów od linii frontu, co potwierdza konsekwentną realizację przez Kijów strategii osłabiania rosyjskiej machiny wojennej poprzez odcinanie jej od kluczowych zasobów.

Atak ukraińskich dronów w głębi terytorium Rosji

Atak miał miejsce w miejscowości Dmitriewka, gdzie zlokalizowany jest centralny węzeł dystrybucji paliw dla całego regionu. Pomimo intensywnych działań rosyjskiej obrony przeciwlotniczej, która tego dnia musiała mierzyć się z licznymi zagrożeniami na różnych frontach, ukraińskim dronom udało się dotrzeć do celu i zniszczyć strategiczną infrastrukturę.

Płonące zbiorniki i oficjalne próby bagatelizowania uderzenia

Atakowany obiekt należy do państwowego giganta energetycznego Rosnieft. Na terenie bazy w Dmitriewce znajduje się aż 14 dużych zbiorników służących głównie do magazynowania oleju napędowego, który zasila czołgi, transportery opancerzone oraz ciężarówki logistyczne zmierzające na front – jest to zatem kluczowy element rosyjskiej machiny wojennej.

Gubernator obwodu tambowskiego, Jewgienij Pierwyszow, potwierdził wybuch pożaru, lecz w oficjalnym komunikacie starał się minimalizować wpływ ataku:

obrazek

„W wyniku upadku odłamków [zestrzelonych dronów] w rejonie dmitriewskim wybuchł pożar na terenie obiektu paliwowego. Ogień został zlokalizowany, ofiar nie ma” – przekazał urzędnik.

Tłumaczenie szkód jako efektu „upadku szczątków” jest stałym elementem rosyjskiej propagandy, mającym sugerować skuteczność obrony powietrznej i minimalne zniszczenia. Jednak nagrania płonących zbiorników krążące w sieci wskazują na precyzyjne i bezpośrednie trafienie.

Luka w rosyjskim systemie obrony powietrznej

Incydent odsłonił poważne słabości rosyjskiej obrony antydronowej. Mimo że tego samego wieczoru Ministerstwo Obrony Rosji ogłosiło zestrzelenie aż 102 ukraińskich bezzałogowców, nie udało im się powstrzymać skutecznego uderzenia na bazę w obwodzie tambowskim.

Rosyjskie dane wskazują, że drony zostały zestrzelone nad:

  • Krymem,
  • Krajem Krasnodarskim,
  • Obwodem biełgorodzkim,
  • Obwodem woroneskim.

Zaskakujące jest pominięcie incydentu w tambowskim w oficjalnych porannych raportach Kremla. Eksperci sugerują dwa możliwe wytłumaczenia: rosyjskie radary mogły nie wykryć dronów w tym rejonie lub władze celowo zataiły ten incydent, pozostawiając jego minimalizację lokalnemu gubernatorowi.

Wojna o zasoby – strategiczny plan Ukrainy

Atak na Dmitriewkę jest elementem przemyślanej kampanii ukraińskich Sił Zbrojnych wymierzonej w rosyjski sektor energetyczny. To nie pojedynczy akt dywersji, lecz zaplanowana operacja o ogromnym znaczeniu strategicznym.

Paraliż logistyczny: Niszczenie baz paliw położonych głęboko na terytorium Rosji utrudnia dostawy paliwa na front, wydłużając łańcuchy zaopatrzenia i zwiększając zużycie zasobów oraz czasu.

Rozproszenie obrony: Każdy skuteczny atak na kluczową infrastrukturę, taką jak baza Rosnieftu, wymusza redystrybucję rosyjskich systemów przeciwlotniczych z linii frontu w celu ochrony obiektów wewnątrz kraju.

Cios ekonomiczny: Rosnieft stanowi filar finansowy Kremla. Zniszczenia jego infrastruktury generują miliardowe straty – nie tylko z powodu utraty surowca, lecz także kosztów odbudowy specjalistycznych instalacji.

W obliczu nadchodzącej zimy uderzenia w zasoby paliwowe i infrastrukturę energetyczną mogą mieć kluczowe znaczenie dla spowolnienia rosyjskich ofensyw na Ukrainie.