Karol Nawrocki pochodzi z Gdańska, gdzie się urodził, wychował i nadal mieszka. Sam o sobie mówi, że jest „zwykłym chłopakiem z blokowiska”. Reporterzy radia Eska postanowili odwiedzić miejsca, które są związane z jego życiem i porozmawiać z tymi, którzy znają go od najmłodszych lat.
Sąsiedzi z gdańskiego Siedlec dzielą się wspomnieniami
To właśnie na gdańskim osiedlu Siedlce reporterzy radia Eska spotkali się z sąsiadami Karola Nawrockiego. Mieszkańcy podkreślają, że znają go od dziecka i mają zwykłe, codzienne wspomnienia. Wielu z nich nie wierzyło w oskarżenia, które pojawiały się w kampanii wyborczej, dotyczące rzekomych powiązań z nielegalnymi środowiskami czy zarzutów o sutenerstwo. Niektórzy wolą jednak nie wchodzić w szczegóły i unikają dyskusji na ten temat.
Opinie sąsiadów o Karolu Nawrockim
Jeden z mieszkańców, który mieszka zaledwie dwa bloki dalej od prezydenta-elekta, opowiada:
„Ja go znam od dziecka. Jest dobry, tylko wpadł w złe środowisko.”
W rozmowie z reporterem podkreślił, że dzieci chodziły do jednej szkoły, co pozwala mu znać Nawrockiego od lat.
Sąsiadka z Siedlec nie ukrywa swojego pozytywnego zdania o nowym prezydencie Polski:
„Tak od dziecka go znam dobrze. To dobry człowiek. A te plotki, które krążyły… ja osobiście nie wierzę.”
Inna kobieta podkreśla, że sąsiedzi znają zarówno jego, jak i jego mamę, która była bardzo chwalona za wychowanie:
„Sąsiadka mówiła, jak wspaniałym był dzieckiem. Teraz ubolewa, bo mama na pewno martwi się i przeżywa to, co się wydarzyło — to jest hejtowanie.”
Nie wszyscy jednak chcą komentować szczegóły dotyczące Karola Nawrockiego. Jedna z mieszkanek powiedziała:
„Nie będziemy o tym mówić, bo sąsiedzi mogą się obrazić. Dla nas to zły wybór. Więcej nie powiem.”
Karol Nawrocki – od dzieciństwa do zwycięstwa w wyborach
Kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, Karol Nawrocki, został wybrany prezydentem Polski, pokonując w decydującym starciu Rafała Trzaskowskiego. Już podczas swojej pierwszej konwencji wyborczej, która odbyła się w listopadzie ubiegłego roku, podkreślał swoje korzenie, rodzinę i przywiązanie do Polski. Wspominał wtedy:
„Wierzę, że właśnie dziś, tutaj, zaczynamy historię kolejnego zwycięstwa. Wierzę w to zwycięstwo i wierzę w Polskę. Wierzę w was, drodzy państwo. (…) Żyję, jak wielu z was — skromnie, ale zawsze godnie i z Polską w sercu. Szedłem do was przez czas pracy intelektualnej i zaufajcie mi, nie robiłem sobie selfie, gdy codziennie jechałem tramwajem linii 12 z gdańskich Siedlec na Uniwersytet Gdański. To była moja codzienność, nie potrzebowałem sobie robić żadnych zdjęć.”
źródło: se.pl