Pilne śledztwo prokuratury. Nieprawidłowości po II turze wyborów w centrum uwagi

Tuż po zakończeniu drugiej tury wyborów prezydenckich wybuchł skandal, który wstrząsnął opinią publiczną. Zaskakujący jest fakt, że w pakiecie z głosami przypisanymi Karolowi Nawrockiemu ujawniono karty poparcia dla konkurenta, Rafała Trzaskowskiego. Ta niecodzienna sytuacja wywołała pytania o rzetelność procesu wyborczego oraz skłoniła prokuraturę do wszczęcia pilnego śledztwa.

Kamienna Góra w centrum śledztwa

1 czerwca 2025 roku w Okręgowej Komisji Wyborczej nr 6, mieszczącej się w Kamiennej Górze, mogły mieć miejsce poważne naruszenia prawa. Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze prowadzi śledztwo pod kątem podejrzenia fałszowania wyników wyborczych.

Wspomniany pakiet dokumentów, dotyczący głosów na Karola Nawrockiego, zawierał błędne informacje – głosy zostały przypisane również Rafałowi Trzaskowskiemu. Oficjalne oświadczenie wskazuje na podejrzenie przestępstwa przeciwko wyborom. Sprawa trafiła do Wydziału Śledztw Prokuratury Okręgowej. Pozostaje otwarte pytanie: czy był to zwykły błąd, czy może celowa manipulacja?

Podobne błędy w innych regionach kraju

Kamienna Góra nie jest jedynym miejscem, gdzie doszło do takich pomyłek. W Grudziądzu sąd rejonowy poinformował o zamianie nazwisk kandydatów w oficjalnych zapisach wyników wyborów – głosy Nawrockiego przypisano Trzaskowskiemu i na odwrót. Podobne nieprawidłowości odnotowano także w Mińsku Mazowieckim.

Mimo że w niektórych miejscach chodziło tylko o pojedyncze głosy (np. w Zabrzu po korekcie Rafał Trzaskowski zyskał 683 głosy zamiast 682), to łączna skala tych błędów jest niepokojąca. Czy w takim razie mamy do czynienia z serią przypadkowych pomyłek, czy system głosowania zawiódł wielokrotnie?

Sąd Najwyższy uspokaja, ale liczby nie napawają optymizmem

Według zapewnień Sądu Najwyższego, dotychczas uznano za zasadne jedynie trzy protesty wyborcze, które nie wpłynęły na ostateczny wynik wyborów. Jednak liczba zarejestrowanych skarg jest bardzo wysoka – przekracza 10,5 tysiąca. Wiele z tych protestów łączy różnego rodzaju błędy proceduralne: od problemów z zaświadczeniami do głosowania, przez braki w protokołach, aż po inne uchybienia.

Chociaż większość z nich została oceniona jako incydentalne, dla wielu obywateli obraz ten nie budzi zaufania do przebiegu drugiej tury wyborów. Pojawia się wątpliwość, czy proces wyborczy rzeczywiście był transparentny i uczciwy.

Co dalej z nieprawidłowościami wyborczymi?

Temat nieprawidłowości i protestów wyborczych już od kilku dni wywołuje burzliwe dyskusje. Prokuratura prowadzi śledztwo, które ma rzucić światło na tajemnicze przypadki sprzecznych danych w dokumentacji wyborczej. Mimo uspokajających wypowiedzi Sądu Najwyższego, wpływ na wynik oraz zaufanie społeczne pozostają przedmiotem debat.

Ważnym aspektem jest również reakcja najwyższych władz. Temat skomentował między innymi prezydent Andrzej Duda, podkreślając wagę rzetelności w procesie wyborczym i apelując o transparentność całej procedury.