Mentzen z przymrużeniem oka o propozycji Kaczyńskiego. Reakcja PiS była natychmiastowa
Jarosław Kaczyński zaproponował utworzenie ponadpartyjnego rządu technicznego, co natychmiast wywołało znaczące poruszenie na polskiej scenie politycznej. Wśród wielu komentatorów i polityków pojawiły się różnorodne opinie, jednak najbardziej żywiołowo zareagował Sławomir Mentzen z Konfederacji, który nie szczędził gorzkich słów swojej krytyki.
Sławomir Mentzen nie przebiera w słowach wobec inicjatywy Kaczyńskiego
Lider Konfederacji otwarcie wyśmiał pomysł utworzenia rządu technicznego, określając go przede wszystkim jako „czysto medialną propozycję”. W swoim emocjonalnym wpisie zamieszczonym na platformie X (dawniej Twitter) Mentzen stwierdził, że cała inicjatywa to zasłona dymna, mająca na celu zajmowanie uwagi mediów i opinii publicznej przez długi czas bez realnej podstawy politycznej.
Nie chodzi wam o realne odwołanie rządu Tuska, a o propozycję czysto medialną, zwykły spin i zajmowanie uwagi mediów przez miesiące, jak kiedyś z prof. Glińskim. Zwykła zasłona dymna. Nie macie większości, nie macie kandydata, nie macie konkretów. Zwykłe baju, baju dla naiwnych
Mentzen sugeruje tym samym, że Prawo i Sprawiedliwość nie dysponuje konkretną alternatywą dla obecnego rządu, a inicjatywa ta ma na celu jedynie poprawę wizerunku partii oraz odwrócenie uwagi od jej bieżących problemów.
Radosław Fogiel stara się uspokoić sytuację
Na krytyczne słowa ze strony Konfederacji odpowiada Radosław Fogiel, poseł PiS, który podkreśla szczerość intencji swojego ugrupowania. W wypowiedzi skierowanej do Mentzena, Fogiel zaznacza, że propozycja powołania rządu technicznego nie jest prowokacją, a raczej otwartą dyskusją na temat przyszłości politycznej Polski.
Może się nie do końca zrozumieliśmy. I żeby było jasne — piszę to z najlepszą wolą, bez żadnych złośliwości czy intencji wszczynania scysji, bo chyba nie tego nam dzisiaj potrzeba
Dodatkowo Fogiel wyjaśnia, iż PiS nie forsuje konkretnego kandydata na premiera, żeby uniknąć oskarżeń o wewnętrzne rozgrywki czy „pisowski spektakl”. Jego zdaniem, taka otwartość ma służyć merytorycznej debacie zamiast politycznym przepychankom.
Nie proponujemy żadnego nazwiska również po to, żeby nikt nie poczuł się postawiony pod ścianą – tłumaczył Fogiel.
Poseł PiS podkreślił też, że inicjatywa ta nie jest typowym konstruktywnym wotum nieufności, lecz próbą znalezienia alternatywy dla obecnej sytuacji w Sejmie na początkowym etapie ustaleń.
PiS stanowczo odpiera zarzuty Konfederacji
Rafał Bochenek, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, ostro skomentował słowa Mentzena, podkreślając, że Konfederacja nie dysponuje wystarczającą liczbą parlamentarzystów, by znacząco wpływać na układ sił i skład rządu.
Czekamy na zgłoszenia także innych środowisk politycznych – podkreślił Bochenek, sugerując, że PiS oczekuje szerokiego wsparcia dla swojej propozycji.
Radosław Fogiel z kolei zaznaczył, iż żadna partia opozycyjna nie posiada większości w Sejmie, co poważnie utrudnia realizację wszelkich planów politycznych, zwłaszcza tych wymagających konsensusu.
Gdybyśmy mieli większość z Konfederacją, nie mielibyśmy dzisiaj fatalnego rządu Donalda Tuska – skwitował polityk.
Dodał też, że celem PiS nie jest spór medialny, lecz stworzenie platformy do rzeczywistych rozmów o zmianach w obecnym układzie politycznym.
Nie ma sensu zamiast tego zajmować się medialnymi prztyczkami – podsumował Fogiel.
Przekaz partii rządzącej jasno wskazuje na to, że propozycja powołania rządu technicznego to według nich krok ku wyjściu z obecnego impasu politycznego, a nie jedynie propagandowy zabieg.