Karol Nawrocki, prezydent, napisał do Ursuli von der Leyen, jasno wyrażając sprzeciw wobec relokacji migrantów do Polski. Kilka dni po opublikowaniu listu, w studiu Radia ZET politycy debatowali zaskakująco… o tym, czy list naprawdę wstrząsnął Komisją Europejską, czy może bardziej rozbawiła ich wizyta prezydenta z młodzieżą w Wolanowie, podczas której zjadł obiecany kebab.
List i kebab – jak kontrast wpłynął na debatę publiczną?
9 października Paweł Szefernaker upublicznił skan pisma prezydenta do przewodniczącej Komisji Europejskiej, w którym jasno zaznaczył, że Polska nie zgodzi się na przyjmowanie tzw. „nielegalnych migrantów”, podkreślając jednocześnie ciężką presję na granicy oraz przyjęcie miliona uchodźców z Ukrainy. Jednak niemal równolegle w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z Wolanowa, gdzie prezydent Nawrocki spożywa kebab z lokalną młodzieżą. Ta niezwykła mieszanka powagi i lekkości w kilka godzin stała się idealnym materiałem do żartów ze strony opozycji.
Co wydarzyło się później?
Spór o zasługi – kto odpowiedzialny za zwolnienie Polski z paktu migracyjnego?
12 października, w programie „7. Dzień Tygodnia”, senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Kwiatkowski drwił, że wpływ listu prezydenta był „taki sam jak zjedzenie kebaba w Wolanowie”. Z kolei Jarosław Sellin z PiS stonował emocje, zaznaczając, że odpowiedź Komisji Europejskiej powinna nadejść „na piśmie”.
Dodatkowo, doniesienia RMF FM sugerowały, że Polska ma zostać zwolniona z obowiązku relokacji migrantów oraz z finansowych obciążeń wynikających z paktu migracyjnego, ze względu na status kraju pod presją migracyjną oraz uznanie wysiłków związanych z przyjmowaniem uchodźców z Ukrainy. Premier Tusk podsumował sytuację słowami „Mówiłem. Załatwione”, przypisując sukces długim negocjacjom rządu, podczas gdy przedstawiciele prezydenta podkreślali wagę pojedynczego pisma.
Polityczne podsumowanie weekendowej batalii
W tym starciu z wyraźną przewagą operacyjną wyszedł rząd – o ile Komisja Europejska na piśmie potwierdzi specjalny status Polski, Koalicja Obywatelska będzie mogła to przedstawić jako efekt żmudnych i długotrwałych rozmów z Brukselą. Z drugiej strony, prezydent nie pozostanie bez wygranej; polityka to także umiejętne kreowanie narracji i pozytywnych obrazów – a połączenie zdecydowanego stanowiska z bliskością do ludzi, pod postacią kebaba z młodzieżą, jest tego doskonałym przykładem.
Gdy oficjalna odpowiedź Komisji stanie się dostępna, poznamy dokładne proporcje zasług – jeśli w dokumencie zostanie uwzględniona nieprzerwana współpraca rządu i podkreślone względy solidarnościowe, list Nawrockiego okaże się co najwyżej „przypisem politycznym”. W przeciwnym wypadku, reakcje z Nowogrodzkiej mogą być bardziej gwałtowne. Na razie jednak, największą popularność zdobywają memy, a nie formalne dokumenty.