Kawał dnia: Zakonnica … :)

Stoi zakonnica na szosie i zatrzymuje samochody. Nikt nie chce się zatrzymać i podwieźć siostry. Deszcz, chłód, burza straszliwa. W końcu zatrzymuje się piękna blondyna w czerwonym ferrari i zabiera zakonnice …

Ta szczęśliwa stara się nawiązać rozmowę:
– Piękne auto, pewnie ma pani wspaniała posadę, skoro stać panią na taki wóz…
– A nie nie, to mój 3-ci kochanek mi je kupił
– Jak to, nie ma pani męża?
– Nie, żyje w wolnych związkach, lepiej na tym wychodzę, np. te futro na tylnym siedzeniu dostałam od innego kochanka

– A ta piękna biżuteria
– Ta jest od jeszcze innego
W końcu dojeżdżają do klasztoru, zakonnica wysiada smutna ze jej życie jest takie szare, ale tłumaczy sobie ze wybrała życie klasztorne wiec tak musi być.

Około 22 zakonnica zmówiła wieczorny pacierz i kładzie się do lóżka, nagle ktoś cichutko puka, puk, puk
– Kto tam?
– To ja ksiądz Antoni [szeptem]
– W dupę sobie wsadź te swoje bombonierki