Już nie 500, a 700 plus na psa i kota. Właściciele dostaną pieniądze na zwierzaki pod dwoma warunkami

Coraz więcej Polaków zamiast na rodzicielstwo decyduje się na posiadanie psa lub kota. Opieka nad czworonogiem bywa jednak dużym obciążeniem finansowym – częste wizyty u weterynarza, behawiorysty czy nieplanowane wydatki potrafią znacznie uszczuplić budżet właścicieli. Na szczęście istnieje dofinansowanie, o które może się ubiegać niemal każdy posiadacz psa lub kota. Jakie warunki trzeba spełnić, aby z niego skorzystać?

Koszty utrzymania psa i kota – rosnące wyzwanie dla Polaków

Niełatwo wyobrazić sobie dom bez energicznego psa biegającego po mieszkaniu lub kota ocierającego się o nogi. Dla wielu właścicieli zwierzęta to niemal pełnoprawni członkowie rodziny, a środki przeznaczane na ich utrzymanie mogą sięgać setek złotych miesięcznie, aby zapewnić im godziwe życie. Dla niektórych jednak taka suma staje się poważnym obciążeniem – koszty karmy, akcesoriów, leków, hotelików dla zwierząt czy usług specjalistów, takich jak behawioryści, groomerzy czy weterynarze, mogą pochłaniać nawet jedną trzecią domowego budżetu. Dlatego decyzja o adopcji lub zakupie zwierzęcia powinna być starannie przemyślana.

Niestety, nie wszyscy zdają sobie sprawę z obowiązków związanych z opieką nad pupilem, co prowadzi do porzucania zwierząt i przepełnienia schronisk, które działają na granicy swoich możliwości. Pracownicy schronisk często stoją przed trudnym wyborem – przyjąć kolejnego zwierzęcego podopiecznego, mimo braku miejsca, czy odmówić pomocy i pozostawić go bez opieki.

obrazek

Adopcja czy zakup? Dlaczego warto wybrać schronisko

W Polsce istnieje wiele hodowli popularnych ras psów i kotów, a chętnych na ich zakup nie brakuje. Coraz więcej osób decyduje się jednak na adopcję, chociaż schroniska nadal potrzebują znacznie większej liczby domów dla swoich podopiecznych niż jest ich dostępnych.

Codziennie pojawiają się nowe ogłoszenia o bezdomnych zwierzętach, które trudno przejść obojętnie. Autorzy takich wpisów apelują o serce i ciepły, kochający dom. „Lubi długie spacery, akceptuje inne pieski i chciałby znaleźć kochający domek” – mówi pani Agata Dębiak ze schroniska „Psia Ostoja” w Pieczyskach, opisując jednego z podopiecznych.

Marzenie o przygarnięciu zwierzaka często hamują wysokie koszty związane z jego utrzymaniem. W schronisku przebywa obecnie 40 psów z gminy Kamieńsk. Aby ułatwić adopcję, przygotowano specjalny program wsparcia finansowego, wzorowany na świadczeniu 500 plus, z którego może skorzystać każdy bez względu na miejsce zamieszkania.

700 plus na psa i kota – wsparcie finansowe dla właścicieli

Czy możliwe jest dofinansowanie na psa lub kota? Okazuje się, że tak. W schronisku „Psia Ostoja” w Pieczyskach funkcjonuje pilotażowy program wsparcia finansowego, który pomaga właścicielom w pokryciu kosztów opieki nad zwierzakiem.

Gmina Kamieńsk oferuje w ramach swojego programu 700 zł dla każdego, kto zdecyduje się na adopcję psa lub kota. Jak tłumaczy burmistrz Jarosław Bąkowicz, inicjatywa ma na celu nie tylko znalezienie nowych domów dla zwierząt, ale również zmniejszenie kosztów utrzymania ponoszonych przez gminę. Roczny koszt utrzymania jednego zwierzęcia w schronisku wynosi około 20 tys. zł, co stanowi poważne obciążenie finansowe dla placówki.

Aby skorzystać z programu, trzeba podpisać umowę z urzędem i przedstawić faktury dokumentujące wydatki poniesione na zwierzaka. Co ważne, nie ma znaczenia miejsce zamieszkania właściciela – do schroniska może zgłosić się osoba z dowolnego miasta w Polsce.

W trosce o dobrostan zwierząt nowe domy będą podlegały kontroli, aby zweryfikować, czy zapewniono im odpowiednią opiekę.

Mieszane uczucia wobec nowej inicjatywy

Program wsparcia dotyczy wyłącznie zwierząt adoptowanych ze schroniska w gminie Kamieńsk. W Polsce na razie nie istnieje żadna ogólnokrajowa inicjatywa dofinansowująca utrzymanie psów i kotów.

Mimo szlachetnych intencji, inicjatywa spotyka się także z krytyką. Niektórzy ostrzegają, że program może przyciągać osoby kierujące się wyłącznie motywacją finansową, które adoptują zwierzęta nie z miłości, lecz dla pieniędzy. Obawy dotyczą także długoterminowego losu adoptowanych pupili – czy nowe domy zapewnią im stabilność, troskę i odpowiednią opiekę?

Istnieje ryzyko ponownego porzucenia zwierząt, jeśli właściciele nie będą świadomi odpowiedzialności lub nie będą mogli sprostać kosztom utrzymania.

Pomysł płacenia 700 zł za adopcję psa lub kota wywołuje ambiwalentne reakcje. Z jednej strony może zwiększyć liczbę adopcji i odciążyć schroniska, z drugiej niesie ryzyko nieodpowiedzialnych decyzji – nie każdy, kto przygarnie zwierzę dla pieniędzy, zatroszczy się o nie właściwie. Utrzymanie czworonoga to zobowiązanie na lata, a jednorazowa wypłata nie pokryje wszystkich kosztów. Lepszym rozwiązaniem byłoby wsparcie edukacyjne, dopłaty do kastracji czy długoterminowa pomoc dla opiekunów. Adopcja powinna być świadomą decyzją, a nie efektem motywacji finansowej.

– Mieszko Eichelberger, zoopsycholog specjalizujący się w zachowaniu kotów domowych