W nocy w poznańskim szpitalu wybuchł pożar, który zmienił spokojny przebieg nocy w dramatyczną walkę o życie i bezpieczeństwo pacjentów. Ratownicy ewakuowali przebywających na terenie placówki chorych, w tym osoby niezdolne do samodzielnego opuszczenia szpitala.
Alarm w nocy – dramatyczne chwile w szpitalu
Wśród ognia i gęstego dymu rozległ się alarm, budząc wszystkich do działania. Personel medyczny oraz strażacy współpracowali, by jak najszybciej pomóc pacjentom i ograniczyć rozprzestrzenianie się ognia.
Prawdziwa tragedia – błyskawiczne rozprzestrzenienie się pożaru
Początkowo służby informowały, że pożar wybuchł w budynku przylegającym do głównej części szpitala, a nie na oddziałach, co miało ograniczyć zagrożenie. Jednak świadkowie relacjonowali, że płomienie rozprzestrzeniały się bardzo szybko, a gęsty dym wypełnił korytarze i pomieszczenia. Specyficzne instalacje i materiały używane podczas remontu przyczyniły się do gwałtownego rozwoju pożaru.
W miejscach prowadzonych prac remontowych zabezpieczenia przeciwpożarowe były niewystarczające, co zwiększyło ryzyko. Dzięki odwadze personelu i strażaków uratowano wielu pacjentów, jednak przyczyny awarii i niedociągnięcia w procedurach bezpieczeństwa nadal są wyjaśniane.

Pożar w szpitalu w Kole – szczegóły zdarzenia
Pożar wybuchł około godziny 1 w nocy w budynku szpitala w Kole, który był w trakcie remontu. Prawdopodobną przyczyną było zaprószenie ognia lub zwarcie instalacji elektrycznej w strefie budowy. Na miejsce skierowano 9 zastępów straży pożarnej, które prowadziły akcję gaśniczą przez kilka godzin.
Mimo trudnych warunków, takich jak gęsty dym, słaba widoczność oraz ryzyko zawalenia się konstrukcji, ewakuacja przebiegała sprawnie. Wiele osób ciężko chorych wymagało transportu na noszach, wózkach lub przenoszenia na rękach. Niektóre osoby podłączone do respiratorów nie mogły być natychmiast ewakuowane ze względu na ryzyko życia.
Personel medyczny i ratownicy musieli podejmować trudne decyzje dotyczące priorytetów ewakuacji. Część pacjentów pozostała bezpieczna w innych częściach budynku, gdyż natychmiastowa ewakuacja mogłaby ich narazić na niebezpieczeństwo.
Perspektywy dla pacjentów i przyszłość placówki
Obecnie najważniejszym zadaniem jest zapewnienie opieki osobom poszkodowanym i ich bezpieczny transport do innych szpitali. Dla pacjentów przygotowano dodatkowe łóżka w pobliskich placówkach, a rodziny są informowane o przebiegu zdarzeń i stanie bliskich.
Szpital podjął decyzję o zawieszeniu przyjęć nowych pacjentów oraz wstrzymaniu operacji, zabiegów i planowych przyjęć. Część budynku została wyłączona z użytkowania. To czas na dokładną ocenę szkód, inspekcję budowlaną oraz szczegółową kontrolę instalacji i zabezpieczeń przeciwpożarowych.
Decyzja o tym, czy szpital zostanie zamknięty na dłuższy czas, zostanie podjęta w najbliższych dniach. Kluczowe pozostaje wyjaśnienie odpowiedzialności za pożar — czy zawiodły procedury bezpieczeństwa, nadzór budowlany i przeciwpożarowy, oraz czy remont prowadzono zgodnie z obowiązującymi normami. Najważniejsze jednak jest ustalenie, czy ktoś poniesie konsekwencje za tę tragedię.
Dla pacjentów i ich rodzin to już nie tylko dramatyczna walka o życie podczas jednej nocy – to początek bolesnej drogi do ustalenia, kto dopuścił do sytuacji, w której ludzkie życie zostało wystawione na tak wielką próbę.