Z ostatniej chwili: Ziobro zwraca się do Nawrockiego z pilną prośbą

Podczas rozmowy w wPolsce24 Zbigniew Ziobro jednoznacznie odpowiedział na pytanie, czy zwróci się do prezydenta o ułaskawienie. Jego wypowiedź była krótka, ale stanowcza, rozwiewając wszelkie wątpliwości. Choć brzmi to twardo, w rzeczywistości stanowi element skomplikowanej gry politycznej. W tle sytuacji znajduje się wniosek prokuratury o trzymiesięczny areszt oraz gwałtowny spór dotyczący Funduszu Sprawiedliwości.

Ziobro bezpośrednio o ułaskawieniu: jasne stanowisko

Były minister sprawiedliwości udzielił wywiadu prosto z Budapesztu. Zaznaczył, że „nie jest zainteresowany” żadnym wnioskiem o łaskę, podkreślając swoje poczucie niewinności. Jednocześnie podziękował prezydentowi za „obronę pryncypiów prawa” oraz za krytykę rządu. Ten gest pełni dwie funkcje: jest komunikatem skierowanym do jego elektoratu oraz zasłoną dymną wobec prokuratorów. Narracja o „zemście” ma bowiem odwrócić uwagę od faktu, że śledczy idą „po całość”.

Co na to prawo? Zgodnie z art. 139 Konstytucji ułaskawienie, czyli darowanie lub złagodzenie kary przez prezydenta, przysługuje wyłącznie osobom prawomocnie skazanym. W ostatnich latach pojawiają się dyskusje o tzw. „prewencyjnej łasce”, ale dla prawniczej doktryny pozostaje to wciąż fantazją, a nie praktyką.

obrazek

„Jestem bardzo wdzięczny panu prezydentowi, że broni pryncypiów polskiego prawa, że potępia kryminalne działania Żurka, Tuska, związane z nielegalnym zawłaszczeniem prokuratury, a później sądownictwa. Chwała za to panu prezydentowi” – mówił Ziobro w wPolsce24.

Polityczna rozgrywka zza granicy

Prokuratura Krajowa wystąpiła do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa z wnioskiem o trzymiesięczny areszt dla posła PiS. Sprawa dotyczy zarzutów związanych z Funduszem Sprawiedliwości, w tym m.in. „ręcznego sterowania” konkursami dotacyjnymi oraz działania w zorganizowanej grupie przestępczej przez pięć lat.

Według informacji medialnych, decyzja sądu w tej sprawie nie zapadnie od razu – rozprawa ma odbyć się dopiero w grudniu, co podnosi napięcie polityczne. Tymczasem Ziobro pozostaje za granicą, zaznaczając, że „prawu się podporządkuje”.

Twarde fakty: wniosek o areszt i terminy sądowe

Oświadczenie o braku zamiaru wystąpienia o łaskę brzmi na pierwszy rzut oka jak stanowcza, męska decyzja, ale rzeczywistość polityczna jest dużo bardziej złożona. Po pierwsze, jeśli sąd przychyli się do wniosku o areszt, Ziobro automatycznie zostanie postawiony w defensywie, co ograniczy jego medialne wystąpienia zza granicy.

Po drugie, kwestia ułaskawienia powróci od razu po ostatecznym wyroku – tylko prawomocny wyrok otwiera drogę do zastosowania klasycznego ułaskawienia.

Po trzecie, w środowisku prawicy aktualna sytuacja będzie testem lojalności: czy obstawanie przy narracji o „niewinności do końca” zintegruje wyborców, czy może rozbudzi jeszcze większe krytyczne emocje wobec Ziobry.

Co ciekawe, w kuluarach mówi się, że intensywne, twarde wypowiedzi Ziobry to często tylko element taktyki negocjacyjnej. Im głośniej dzisiaj mówi „nie”, tym łatwiej będzie potem uzasadnić „tak”, jeśli sytuacja na sali sądowej okaże się mniej sprzyjająca, niż medialne prezentacje.