Rosja przeprowadziła atak na polską fabrykę na Ukrainie. Są ranni, MSZ wydało pilny komunikat
Rosja zaatakowała polski zakład w Ukrainie – sytuacja po ataku
W nocy z wtorku na środę, 16 lipca, doszło do zmasowanego ataku rosyjskich dronów na cele przemysłowe oraz budynki mieszkalne na terenie Ukrainy. Wśród ofiar ataku znalazła się polska fabryka należąca do Grupy Barlinek, zlokalizowana w Winnicy. Niestety, w wyniku działań wojennych są ranni, w tym osoby ciężko poparzone. Sytuację skomentował szef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MSZ), który wydał pilny komunikat w tej sprawie.
Fabryka Grupy Barlinek celem rosyjskiego uderzenia
Zakład produkcyjny, działający na rynku również polskim i znany producent podłóg, stał się jednym z głównych celów ataku. Jak poinformował szef polskiego MSZ, Radosław Sikorski, rosyjskie drony uderzyły celowo w fabrykę z trzech różnych kierunków. W wyniku tych działań są ranni, w tym dwoje pracowników doznało poważnych poparzeń. Akcję ratowniczą prowadzą ukraińskie służby, a nadziorem objęty jest także polski konsulat.
Rosyjskie drony uderzyły w fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy. Szef zakładu powiedział mi przed chwilą, że celowo, z trzech kierunków. Są ranni, w tym dwoje ciężko poparzonych. Działają służby ukraińskie, także nasz konsulat – przekazał Sikorski.
Atak potwierdziły lokalne służby ratownicze, które przekazały informacje o rannych i rozmiarze zniszczeń. Fakt, że celem były obiekty związane z polskim przedsiębiorstwem, wywołał szczególne zaniepokojenie. Natychmiast MSZ wydało oficjalny komunikat wsparcia i monitorowania sytuacji.
Skala i przebieg zmasowanego ataku dronów i rakiet
Według danych przekazanych przez Ukraińskie Siły Powietrzne, Rosjanie wykorzystali do ataku rakietę balistyczną Iskander-M, wystrzeloną z Krymu, a także około 400 dronów bezzałogowych. Z tego 255 maszyn to drony samobójcze typu Shahed, zwane kamikadze. Pozostałe to m.in. drony wabiki, które miały na celu zmylenie ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.
Atak objął swoim zasięgiem kilka regionów Ukrainy, z największymi zniszczeniami w Krzywym Rogu, Charkowie oraz w Winnicy, gdzie spłonęła fabryka Barlinka. Poza zakładami przemysłowymi ucierpiały również budynki mieszkalne. Mieszkańcy wielu miast przeżyli dramatyczną noc, chroniąc się w schronach podczas alarmów przeciwlotniczych i eksplozji. Obrona powietrzna poinformowała o zestrzeleniu licznych dronów, choć niestety nie udało się powstrzymać wszystkich ataków. Co ważne, w tym zdarzeniu nie ucierpiał żaden polski obywatel.
Komentarz szefa MSZ – wojna Putina zbliża się do granic UE i NATO
Polskie placówki dyplomatyczne monitorują sytuację na bieżąco. Na miejscu pracują ukraińskie służby ratunkowe oraz przedstawiciele polskiego konsulatu. Rannych przewieziono do szpitali, a teren fabryki jest zabezpieczany i dokumentowany. Radosław Sikorski podkreślił w mediach społecznościowych, że
Rosyjskie drony uderzyły w fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy. Szef zakładu powiedział mi przed chwilą, że celowo, z trzech kierunków. Są ranni, w tym dwoje ciężko poparzonych. Działają służby ukraińskie, także nasz konsulat. Zbrodnicza wojna Putina przybliża się do naszych granic – napisał na X Radosław Sikorski.
Atak spotkał się z poważnym odbiorem w polskim środowisku politycznym i publicznym. Wzrosły obawy dotyczące bezpieczeństwa polskich inwestycji na Ukrainie oraz ryzyka związanego z poszerzaniem się działań wojennych na tereny blisko granic UE i NATO. Sikorski jednoznacznie nazwał działania Rosji „zbrodniczymi” i zaapelował o czujność oraz wsparcie dla Ukrainy.