Skandal w Jedwabnem. Ambasador USA potępia skrajnych prawicowców zakłócających uroczystość
Podczas obchodów 84. rocznicy tragicznego pogromu w Jedwabnem doszło do incydentów, które odbiły się szerokim echem na arenie międzynarodowej. Nowy ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce wystąpił na platformie X, wyrażając zdecydowany sprzeciw wobec działań skrajnej prawicy, które zakłóciły uroczystość upamiętniającą ofiary z 1941 roku.
„Hańba ekstremistów” – stanowcza reakcja ambasadora USA
W odpowiedzi na wydarzenia z tegorocznych obchodów, amerykański ambasador opublikował na platformie X oświadczenie, w którym ostro potępił zakłócenia ceremonii. Zacytował:
„Upamiętnienie nazistowsko podżeganego pogromu w Jedwabnem z 1941 r. zostało w haniebny sposób zakłócone przez bandyckich ekstremistów, którzy szydzili z umarłych i znieważyli żywych”.
Ambasador dodał, że zamiarem tych osób było „zawstydzenie Żydów”, jednak to one same zawstydziły się, profanując przy okazji dobre imię Polski.
Uroczystość i interwencja policji
10 lipca podczas corocznego upamiętnienia zamordowanych Żydów obecni byli przedstawiciele władz, duchowieństwa oraz lokalnej społeczności żydowskiej. Niestety, skrajnie prawicowi aktywiści, w tym eurodeputowany Grzegorz Braun, zakłócili ceremonię. Po zakończeniu uroczystości grupa ta zablokowała drogę odchodzącej delegacji z Naczelnym Rabinem Polski Michaelem Schudrichem, domagając się ekshumacji i negując udział Polaków w zbrodni.
Jak poinformował rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, funkcjonariusze musieli interweniować, tworząc korytarz ochronny i nawołując przez megafon do rozejścia się, aby zapewnić bezpieczne opuszczenie miejsca zgromadzenia.
Przesłanie Naczelnego Rabina Michaela Schudricha
W trakcie uroczystości Naczelny Rabin Polski poruszył wzruszające słowa:
— Jesteśmy tu, aby się modlić, opłakiwać i wspólnie płakać. Może niektórzy szukają prowokacji, ale nie odpowiemy. Dziś nie jest czas na debatę ani na słowa – to czas modlitwy.
Przypomniał także o wielowiekowej historii współistnienia Żydów i mieszkańców Jedwabnego, podkreślając, że tragedia z 10 lipca 1941 roku, choć poważna, nie definiuje całkowicie historii miasta.
— Wydarzyła się tu wielka tragedia, zginęli niewinni ludzie. Ale to nie cała historia Jedwabnego. Nie można definiować Jedwabnego przez jeden straszliwy dzień, choć nie mogę go zapomnieć.
Instalacja kontrowersyjnych tablic wzbudza sprzeciw Yad Vashem
Dodatkowo napięcie wokół obchodów podsyciła instalacja ustawiona przez publicystę Wojciecha Sumlińskiego wraz z jego zwolennikami. Przy pomniku zamontowali oni nowe tablice, które sugerowały, że Polacy nie byli odpowiedzialni za zbrodnię.
Natychmiast zareagował Instytut Yad Vashem, wydając oświadczenie:
„Yad Vashem jest głęboko wstrząśnięty i bardzo zaniepokojony bezczeszczeniem prawdy historycznej i pamięci w miejscu pamięci w Jedwabnem, gdzie niedawno zainstalowano nowe tablice, będące najwyraźniej próbą zniekształcenia historii masakry Żydów”.
W komunikacie przypomniano, że w masakrze uczestniczyli miejscowi mieszkańcy, a wszelkie próby negowania tych faktów uznano za brak szacunku wobec ofiar.
Ambasador komentuje wzrost antysemityzmu w USA
W swoim oświadczeniu ambasador USA poruszył również problem współczesnego antysemityzmu w Stanach Zjednoczonych:
„Podczas gdy wszyscy ludzie dobrej woli potępiają to, co wydarzyło się w Jedwabnem, my, Amerykanie, stoimy dziś wobec bezprecedensowej eksplozji antysemityzmu – znacznie bardziej niebezpiecznej niż cokolwiek, co widziano w Polsce”.
Zwrócił uwagę, że antysemicka nienawiść jest obecna nawet w najbardziej elitarnych amerykańskich instytucjach:
„Nasze najbardziej elitarne instytucje kipią dziś od jawnego wybuchu antysemickiej nienawiści – od naszych sal wykładowych, przez redakcje, aż po ratusze”.
Podkreślił także znaczącą rolę byłego prezydenta Donalda Trumpa w obronie państwa i narodu żydowskiego:
„Dzięki bezprecedensowym działaniom prezydenta Trumpa, który zrobił więcej dla obrony państwa żydowskiego i ochrony narodu żydowskiego niż jakikolwiek nie-Żyd w ciągu ostatnich 2000 lat, walczymy z tym zjawiskiem i je pokonamy”.
Na zakończenie ambasador dodał:
„Przepełnieni nienawiścią kretyni nie mogą uciszyć historii – oni jedynie wzmacniają jej ostrzeżenie. I nie miejcie złudzeń – prezydent Trump patrzy!”.