Chora na raka odesłana z SOR. Władze Warszawy wszczynają wyjaśnienia

Kontrowersyjna historia pacjentki z rakiem trzustki

W środę media opublikowały poruszającą historię 83-letniej kobiety, która chorowała na raka trzustki. Trafiła ona na Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR) w Szpitalu Czerniakowskim w Warszawie z krwawymi wymiotami. Według relacji córki, pani Janiny, personel medyczny miał jej powiedzieć:

„Czego pani oczekuje w takim stadium choroby? Jak się ma taką diagnozę, to się do szpitala nie przyjeżdża, tylko się umiera w domu.”

Niepokojące zaniedbania ze strony personelu

Córka chorej podkreśla, że opisane nieprawidłowości to nie wszystko. Gwałtownie rozwijająca się sytuacja zakończyła się tym, że jej mama została odwieziona do domu bez jej wiedzy i pozostawiona sama sobie. Pani Janina opisuje, że znalazła mieszkanie otwarte, a mamę leżącą w kurtce na łóżku. Ponadto, zignorowano przyczynę wizyty na SOR — krwawe wymioty, które były alarmującym objawem. Niestety kobieta zmarła niedługo potem w hospicjum.

Stanowisko Szpitala Czerniakowskiego

Rzeczniczka szpitala, Ewa Godlewska, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” wyjaśnia, że pacjentka nie kwalifikowała się do hospitalizacji i po przeprowadzonych badaniach została wypisana do domu, na co miała wyrazić zgodę. Szpital zaznacza także, że nie została poproszona o powiadomienie rodziny. Jednocześnie rzeczniczka podkreśliła, iż słowa o „umieraniu w domu” nie powinny padać i zapewniła, że rozpoczęto wewnętrzne postępowanie wyjaśniające

Władze Warszawy podejmują działania

Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, sprawą zainteresowały się już władze miasta. Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy, zleciła wyjaśnienie okoliczności zdarzenia oraz tego, czy przedstawione słowa rzeczywiście padły ze strony personelu medycznego. Jarosław Jóźwiak, przewodniczący komisji zdrowia w radzie miasta, nazywa tę sytuację niedopuszczalną. Jednocześnie zaznacza, że

„SOR działa przede wszystkim w przypadkach nagłych i leczalnych – ratuje, a nie podtrzymuje życie.”

Ekspercki komentarz o funkcji SOR

Prorektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz ekspert medycyny ratunkowej, prof. Robert Gałązkowski, wyjaśnia, że personel SOR ma za zadanie ratować pacjentów z nagłymi, zagrażającymi życiu stanami, takimi jak zawały czy udary. W takich przypadkach pacjenci onkologiczni są traktowani jako druga kolejność do pomocy.

„To może zabrzmieć surowo, ale SOR to miejsce dla tych, którzy mają realną szansę na przeżycie” — tłumaczy ekspert.

Hospicja i wsparcie dla pacjentów w Warszawie

Jak podkreśla Jarosław Jóźwiak, miasto nie zarządza hospicjami, ale mieszkańcy mogą korzystać zarówno z prywatnych placówek, jak i tych działających na zasadzie umów z Narodowym Funduszem Zdrowia (NFZ). Radny dodaje, że miasto rozważa utworzenie oddziału geriatrii w ramach Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, który mógłby zapewnić też miejsca hospicyjne oraz ich kontraktowanie na potrzeby pacjentów.