Nieprawidłowości podczas liczenia głosów w II turze wyborów prezydenckich
Premier Donald Tusk wystąpił na konferencji prasowej, podczas której poruszono temat nieprawidłowości w trakcie liczenia głosów w II turze wyborów prezydenckich. Szef rządu niespodziewanie sięgnął po Konstytucję RP.
Oficjalne wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich 2025 są dobrze znane – Karol Nawrocki uzyskał 10 606 877 głosów, podczas gdy Rafał Trzaskowski 10 237 286. Różnica między kandydatami przekroczyła 369 tysięcy głosów. Zaraz po ogłoszeniu wyników pojawiły się jednak doniesienia o nieprawidłowościach przy zliczaniu głosów.
W niektórych komisjach dochodziło do błędów, które skutkowały błędnym przypisaniem wyników jednemu z kontrkandydatów. Ponad 29 tysięcy protestów wyborczych wpłynęło do Sądu Najwyższego (stan na 20 czerwca 2025), a kolejne dokumenty są jeszcze rejestrowane, co świadczy o dużym zainteresowaniu i wątpliwościach wyborców co do prawidłowości głosowania.
Sąd Najwyższy ma 30 dni na wyrok dotyczący ważności wyborów, co oznacza, że decyzję poznamy do 2 lipca. Premier Tusk nie omieszkał podkreślić wątpliwości związanych z procesem wyborczym podczas wspomnianej konferencji prasowej.
Donald Tusk i Konstytucja – mocny akcent na konferencji prasowej
Warto przypomnieć, iż postanowieniem z 11 czerwca 2025 roku Sąd Najwyższy dopuścił dowody z oględzin kart do głosowania w 13 komisjach, m.in. z Krakowa, Mińska Mazowieckiego, Bielska-Białej i Grudziądza — miejscach, gdzie ujawniono nieprawidłowości w zliczaniu głosów podczas drugiej tury. Na pytanie, czy wszystkie głosy oddane 1 czerwca powinny zostać przeliczone, premier nagle wyjął Konstytucję RP i zacytował art. 129.
Wiadomo, jak wiele emocji budzą domniemane nieprawidłowości i fałszerstwa przy liczeniu głosów podczas wyborów prezydenckich. Aby wszystkim uświadomić rangę tego problemu i jaki mamy grunt prawny, jeżeli chodzi o protesty i obowiązki władzy, wziąłem ze sobą konstytucję. “Wyborcy przysługuje prawo zgłoszenia do Sądu Najwyższego protestu przeciwko ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej na zasadach określonych w ustawie” – zacytował Donald Tusk.
Premier podkreślił także, że prawo do składania protestów wiąże się z moralnym zobowiązaniem do uczciwości. Wyraził przekonanie, że wyjaśnienie pojawiających się wątpliwości leży w interesie całego państwa, obywateli i przyszłego Prezydenta RP.
Ja nie mam takiego założenia, że „liczmy, liczmy, może uda się unieważnić wybory”. Ale te wybory nie będą ważne z punktu widzenia wyborców, jeśli nie wyjaśnimy tych wątpliwości – powiedział premier.
„Trzeba przeliczyć i zbadać ewentualność przestępstwa”
Podczas konferencji premier Tusk przypomniał także o przypadku z Bielska-Białej, gdzie 160 głosów zostało przesuniętych na korzyść Karola Nawrockiego. Sąd Najwyższy nakazał tam powtórne przeliczenie głosów, co doprowadziło do ujawnienia manipulacji. Premier otwarcie nazwał to „regularnym, ordynarnym fałszerstwem”.
Mamy w tej chwili wstępną ocenę sytuacji w 800 komisjach, gdzie są zaskakujące rezultaty i gdzie, jak mówi statystyka, coś tam nie gra. Wszędzie tam, gdzie doszło do sprawdzenia, dochodziło do manipulacji, fałszerstwa albo pomyłek – dodał Donald Tusk.
Premier zapewnił, że każdy, kto naruszył wybory, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności prawnej.