Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego pod znakiem zapytania – trzy kluczowe słowa: „Nie ma podstawy”
Wybory prezydenckie 2025, które według oficjalnego komunikatu Państwowej Komisji Wyborczej wygrał Karol Nawrocki, wciąż budzą ogromne kontrowersje. Sąd Najwyższy został zasypany protestami wyborczymi, które obecnie muszą zostać szczegółowo rozpatrzone. Tymczasem zbliża się termin zaprzysiężenia nowo wybranego prezydenta – wydarzenia, które dziś stoi pod znakiem zapytania. Zarówno politycy, jak i eksperci podkreślają, że według nich „nie ma podstawy” do przyjęcia zaprzysiężenia Nawrockiego.
Wyniki wyborów prezydenckich pod lupą społeczeństwa
Emocje po wyborach prezydenckich nie opadają – zdecydowanie wygrał kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, Karol Nawrocki, który w drugiej turze pokonał prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, zdobywając 50,89% głosów.

Wyniki exit poll początkowo wskazywały na zwycięstwo Trzaskowskiego, jednak różnica w głosach była niewielka, a przedstawione dane stanowiły jedynie wyniki sondażowe. Po przeliczeniu oficjalnych głosów zwyciężył Karol Nawrocki.
Wielu obywateli zaczęło dokładnie analizować wyniki w poszczególnych komisjach wyborczych, zauważając podejrzane zmiany w rozkładzie głosów. Okazało się, że faktycznie doszło do błędnego przypisania głosów w niektórych lokalizacjach – potwierdziły to przyznania się członków komisji w Krakowie.
W konsekwencji złożono około 30 tysięcy protestów wyborczych – ta liczba może jednak wzrosnąć po zakończeniu terminu rejestracji wszystkich zastrzeżeń. Sąd Najwyższy zdecydował już o dopuszczeniu do oględzin kart do głosowania z komisji, gdzie pojawiły się wątpliwości co do przeliczenia głosów.
Wpłynęło więc razem około, można powiedzieć, że około, 30 tysięcy protestów wyborczych. Łączną liczbę będzie można jednak podać po zakończeniu rejestracji wszystkich z nich – poinformowała Monika Drwal z zespołu prasowego SN.
Wciąż trwają analizy i dyskusje dotyczące legalności i uczciwości całego procesu wyborczego, a zaprzysiężenie nowego prezydenta wywołuje zdecydowane kontrowersje.
Politycy wyrażają poważne obawy
Największe zastrzeżenia względem wyników wyborów prezydenckich 2025 formułują politycy związani z obozem opozycyjnym, szczególnie z Koalicją Obywatelską. Michał Szczerba, poseł KO i gość radiowej Jedynki, odniósł się do złożonych protestów wyborczych, wskazując, że czasu na rzetelne rozpatrzenie zgłoszonych nieprawidłowości jest coraz mniej.
Nie wiem, czy termin 6 sierpnia nie będzie zagrożony. To nie jest opcja atomowa – to kwestia skuteczności, sprawczości i odpowiedzialności Sądu Najwyższego – mówił Szczerba.

Poseł podkreślił potrzebę pełnego i dokładnego weryfikowania rozbieżności, jakie pojawiły się w danych z około 1400 komisji wyborczych, gdzie początkowo zwyciężał kandydat opozycji, a ostatecznie przewagę zyskał Nawrocki. W jego ocenie, takie nieprawidłowości wymagają przeprowadzenia uczciwego przeliczenia głosów, co jest relatywnie prostym procesem.
Druga tura to bardzo łatwe wybory. Jest jedna karta, dwa nazwiska. Wystarczy godzina, by w komisji, gdzie oddano np. 1000 głosów, dokonać uczciwego przeliczenia – podkreślał Szczerba.
Jego stanowisko nie jest odosobnione — coraz więcej polityków i ekspertów podejmuje temat wątpliwości wobec wyników wyborów oraz legalności planowanego zaprzysiężenia.